Argentyna - Buenos Aires, La City, Plaza de Mayo Teatro Columbus i La Boca


             Pierwsza granica i pierwsza pieczątka z Ameryki Południowej w paszporcie, no i jestem w Argentynie. Bez chwili zastanowienia razem z Kasią ( z którą spotkałem się w Foz ), zdecydowaliśmy, że zaczniemy od jednej z najwiekszych aglomeracji Ameryki Południowej - Buenos Aires.
Szybkie pakowanie, w pośpiechu na dworzec autobusowy i po chwili już siedzieliśmy w autokarze, gdzie miałem czas na wysyłanie wiadomości na couchsurfingu.  Po dziewiętnastu godzinach spędzonych w autokarze, wiedziałem już, że ten środek transportu nie jest dla mnie i już nigdy więcej w Ameryce Południowej nie dam się na niego namówić.  Autokar o dobrym standardzie ale strasznie niewygodny, wolny i bardzo zimny. Argentyńczycy tak bardzo kochają klimatyzację, że po każdym kursie musiałbym spędzać tydzień w łóżku, kurując przeziębienie.
Pod wieczór, totalnie zmęczeni i przemarznięci, byliśmy już w "Boskim Buenos", gdzie używając miejskiego metra, dostaliśmy się do mieszkania naszego coucha.




Kolejny dzień w całości przeznaczony był na odkrywanie ciekawych miejsc w Buenos Aires.
Jako pierwszy cel, obraliśmy centrum miasta, czyli La City. Jak przystało na wielką metropolię, jest to dzielnica bankowa z nowoczesną architekturą, między którą można podziwiać kolonialne monumenty.  Od ścisłego centrum można pospacerować do Plaza de Mayo, głównego placu miejskiego, gdzie znajdziemy Piramidę Mayo - monument upamiętniający pierwszą rocznicę uzyskania przez miasto niepodległości.  Polecam zobaczyć też 18 wieczny różowy dom, który pełni funkcję pałacu prezydenckiego.




Nie za bardzo przepadam za street food'em, ale moim skromnym zdaniem, każdy powinien spróbować Argentyńskie empanadas. Jest to niewielki pierożek, nadziewany warzywami, serem i mięsem.



Kolejnego dnia, spacerując chyba najdłuższą ulicą w Buenos - Avenida 9 de Julio, zwiedziliśmy el Obelisco - prawie 70 metrowy monument, wyboduwany na cześć 400 rocznicy pierwszych hiszpańskich osadników, Teatro Cervantes,  Teatro Colon oraz przepiękny Teatro Columbus




Ciekawym miejscem w mieście "Pomyślnych Wiatrów" jest Retiro. Mieści się tam główny dworzec autobusowy i główne centrum przesiadkowe miejskiego metra. Pośród wielkich kolonialnych budynków, rozprzestrzeniają się uliczne stragany i tanie restauracje. Bardzo dobre miejsce na zakup ciekawych suwenirów.

Na świecie istnieją dzielnice, które swoją popularnością zaćmiewają nawet najpiękniejsze miasta. Taką dzielnicą jest właśnie La Boca. La Boca jest to portowa dzielnica ( jedna z 47 dzielnic Buenos Aires), założona przez europejskich imigrantów. Wąskie uliczki, kolorowe kolonialne budynki, wszechobecne tango i leniwa atmosfera - to właśnie La Boca.
Cały ostatni dzień w boskim Buenos, zdecydowaliśmy się spędzić właśnie w tym miejscu. Metrem dostaliśmy się do granic dzielnicy i pieszo podziwialiśmy kolorowe budynki i murale.  "Lokalsi" bardzo szybko zwrócili nam uwagę, że to jest najniebezpieczniejsza dzielnica i musimy zdjąć zegarki i uważać gdzie się zapuszczamy.
La Boca całkowicie inny świat. Kolorowe budynki, restauracje, puby i uliczne tango daje temu miejscu niesamowity klimat. Idealne miejsce by spróbować popularnych argentyńskich steków i win.














 Życzę powodzenia i zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć.  Dodatkowo zachęcam do polubienia Funpage oraz subskrybcji kanału youtube , na którym można obejrzeć moje autostopowe przygody. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz